kompletnie nie rozumiemy ruskiego fenomenu Barbary Brylskiej. Zagrała w radzieckim filmie Ironiya sudby, ili S legkim parom!.
Jest to dla rosyjskiej strefy kulturowej film absolutnie kultowy, bez odpowiednika w Polsce. To jak połączone i spotęgowane Miś i Kevin sam w domu. Seans obowiązkowy w Sylwestra lub Nowy Rok dla dziesiątków milionów Rosjan i nie tylko na całym świecie. W Polsce znana z roli Krzysi w Panu Wołodyjowskim.
Bardzo szkoda, że nie wypowiedziała się publicznie w sprawie napaści Rosjan na Ukrainę. No ale cóż, wiek robi swoje.